Szydło ma niełatwy los –
dał jej Prezes przytyczka w nos.
Historia Marcinkiewicza
podpowiada – niech spiernicza!
Niech zostawi tego chłopa,
zanim Prezes da jej kopa.
Kaczyński zaś siły zbiera,
szykując się na premiera.
Szydło ma niełatwy los –
dał jej Prezes przytyczka w nos.
Historia Marcinkiewicza
podpowiada – niech spiernicza!
Niech zostawi tego chłopa,
zanim Prezes da jej kopa.
Kaczyński zaś siły zbiera,
szykując się na premiera.
Kaczyński już z Żoliborza
władzę ma od gór do morza.
Wezwał Dudę na dywanik,
bo kampanii dostrzegł zanik.
Kampania jest Dudy blada,
Kaczyńskiemu zaś opada.
Dudek – znany estradowiec
musi spadkom tym zapobiec.
Dostał po nosie od Jarka,
bo przebrała się już miarka.
Duda słucha Kaczyńskiego,
bo się boi szefa swego.
Szydło, Kukiz i Kaczyński,
a w porywach także Gliński,
to wiodący kwiat narodu,
więc w nich nie wal bez powodu.
Jeśli poprzesz ich w wyborach,
to cię puszczą w samych porach.
Duda sprytem zaskakuje.
Wciąż za PiS-em agituje.
Szydło wystawił na wabia.
Za granicą kraj obrabia.
Kampanię do października
niech zakończy i niech zmyka.
Duda – działacz, ten związkowy,
facet mocno rozrywkowy,
trzyma rasowego yorka.
Nie dla niego byle norka.
Ten Kacperek Piotra Dudy
dość już Pana ma obłudy.
Jak podano gdzieś na blogach,
już nie będzie spał mu w nogach.
By nie zmieniać psa nawyku,
Duda spędza czas w „Bałtyku”.
Nie da ci ojciec, nie da ci matka
tego, co da ci Szydło Beatka.
Ona górnikom – jak twierdzą krewni –
chłopom, hutnikom kasę zapewni.
Te zapewnienia, wierz mi na słowo,
potraktuj mocno kabaretowo.
Choć usługi remontowe
oferuje pani Szydło,
wczoraj jeszcze dałbym głowę,
że maluje szkolne skrzydło.
Ktoś tu z nas wariata struga,
więc sprostujcie na ekranie:
nie malarska szła usługa,
lecz to było gruntowanie!
Wreszcie wyszło szydło z worka –
pani Szydło się odkryła.
Chociaż dobra z niej aktorka,
jako premier? – dobra zmyła.
Już są znane jej zalety –
nie mów o tym przy śniadaniu –
siłę prawie ma Salety,
też dość niezła w malowaniu.
Prowadzi Duda z mozołem
kampanię wyborczą PiS-u,
wyróżniając się żywiołem
i nie dążąc do remisu.
Duda ważnym jest dziś graczem
Prawa i Sprawiedliwości.
Nazywają go Apaczem.
Prezes nie skrywa wdzięczności.
Wszyscy znają dwie Beaty,
miluteńkie, jak dwa skrzaty.
Jedna Szydło, druga Kępa –
na wybory przygarnięta.
Która w gadce jest mocniejsza?
Która z nich zaś powabniejsza?
By rozstrzygnąć ten dylemat,
w referendum wpiszmy temat.
Ziobro ostatni na liście.
To niesprawiedliwe iście.
Za nawróconego członka
może ręczyć nawet żonka.
A Kaczyński numer jeden!
Chyba się nakryję pledem,
bo gdy brak sprawiedliwości,
ziąb przejmuje mnie do kości.
Będzie Duda prezydentem
mniej więcej wszystkich Polaków –
co w wyborach są segmentem
głosującym na Błaszczaków.
Palikot nie goli brody –
na żyletkę żal mu centa?
Nie – to nowe są metody
wspierające Prezydenta.
Chciał Stonoga iść z Kukizem.
Ten odstrzelił go z półzwisem,
bo kapitał Z. Stonogi
zbyt okazał się ubogi.
Chce startować też Izdebski –
mówią, że to gość jest łebski.
Bo na politycznej scenie
różnej maści są jelenie.
Czy związkowiec, czy też kupiec,
każdy pieczeń swą chce upiec.
Wkrótce Hofman do łask wróci –
elektorat się nie smuci!
Macierewicz się odkryje.
Pamięć o nim ciągle żyje.
I Pawłowicz z ludzką twarzą –
o niej też wyborcy marzą.
Tylu świetnych kandydatów!
Każdy wart ze sto dukatów!
Gdy wesprzemy ich głosami,
puszczą Polskę w mig z torbami!
Boi się Prezes Kaczyński –
miał z logiki chyba dwóję –
że dosięgnie go cykl świński
i go Duda wyroluje.
Jest możliwy ten scenariusz,
życie lubi płatać figle.
Może wesprze Błaszczak Mariusz –
sprytny cwaniak, z dużym biglem.
Wspomóc może też Brudziński –
ów wodzirej wielkiej klasy,
co smykałę, niczym Gliński,
do wyborczej ma kiełbasy.
Ma Kaczyński nadal wsparcie
u tych zaufanych druhów.
Niech na tyłku tkwi uparcie
i unika zbędnych ruchów.
Macierewicz zabrał głos.
Z prawdą minął się o włos.
To polityk wielkiej rangi.
Wszystko rwie, nawet bez sztangi.
Kabareton przy nim siada,
przy nim jest jak d.upa blada.
Chociaż czasem coś zmataczy,
naród wszystko mu wybaczy.
Duda nas przed Euro straszy.
Trzeba studzić tych mesjaszy,
bo do Euro nikt nie dąży,
może Dudek, gdy był ciąży.
Kota ogonem odwraca.
Można dać mu coś na kaca.
Wyższa szkoła AGH
choć renomę niezłą ma,
ale tu Mamusia Dudy,
bez żenady i obłudy,
nie zważając na donosy,
na syneczka zbiera głosy.
Studenci z lekka zdębieli.
Spadła nawet część z foteli.
Wiadomo jednak, że Duda
niewinnego znowu uda.
Jego motto niewzruszone –
wszystkie chwyty dozwolone.
W telewizji znowu nuda.
Bajki opowiada Duda.
Aż tu wieść: Krystyna Pe
miała szansę, gdzieś tam w tle
zostać PiS-u kandydatem
i nie skrywać już przed światem,
że choć czasem jest nadęta,
szanse ma na prezydenta.
Czy Warszawa, czy to Łowicz,
każdy witałby Pawłowicz,
bo to świetna kandydatka,
a troskliwa niczym matka.
Ewidentny błąd to PiS-u,
że nie zgłosił jej do spisu
prezydenckich kandydatów –
ktoś nie użył w mózgu płatów.
Ale za 5 lat poprawka.
Może spręży się Warszawka
i ją w końcu już wybierze –
będą jaja na Twiterze!
Spotkał się Duda z młodzieżą,
ale oni wyżej mierzą.
Wolą doświadczenie Bronka.
Dudę niech popiera żonka.
Gdy się trend taki utrzyma,
dla Andrzeja miejsca ni ma.