Na dywaniku

Kaczyński już z Żoliborza
władzę ma od gór do morza.
Wezwał Dudę na dywanik,
bo kampanii dostrzegł zanik.
Kampania jest Dudy blada,
Kaczyńskiemu zaś opada.

Dudek – znany estradowiec
musi spadkom tym zapobiec.
Dostał po nosie od Jarka,
bo przebrała się już miarka.
Duda słucha Kaczyńskiego,
bo się boi szefa swego.