Odwiedził nas w Polsce papież.
Może się za głowę złapiesz,
że tak Polska wyróżniona?
Sprawa ta jest niezgłębiona.
Franciszek jeździł tramwajem,
przepojony na wskroś rajem,
choć nie stworzył kręgów w zbożu
i nie był na Żoliborzu,
to wizyta jest udana.
Niejeden wypił szampana.
A czy prezes w dniach wizyty
szeptał coś do swej kobity?
Nie, bo zżera go zbyt trema
i kobity jeszcze nie ma.