Miała miejsce tu wizyta.
Kto zaprosił? – Nikt nie pyta.
Kto przyjechał? – rzecz ciekawa –
Biden! – To jest wielka sprawa!
Był w Pałacu i w Rzeszowie.
Wielkie sprawy ma na głowie.
Na Stadionie też się zjawił,
że aż Putin się zadławił.
Odwiedził swoich żołnierzy.
Im też szacun się należy.
I zjadł z nimi nawet pizzę,
czym zadziwił okolicę.
Pizza to była z Głogowa.
Konkurencję boli głowa.
Odtąd już w pizzerii Gusto
tłumy ludzi, w innych pusto.
Biden na Placu Zamkowym
zabłysnął tonem bojowym.
Będzie wspierał Ukrainę!
Putin ma posępną minę.
Z Bidenem się spotkał Duda.
Dla Andrzeja to są cuda.
Odtąd przed Dudą kariera
jakby znowu się otwiera.