Wolność słowa wg Ziobry

Ziobro pozwać chciał prawników,  
bo odczuwał brak wyników.
A dla Ziobry wolność słowa
to jest zwykła nowomowa.

Lecz go Kaczor wziął do pionu,
więc nie mówiąc nic nikomu,
wycofał się z tego ruchu,
narzekając trochę w duchu.  

Czyli prawnicy z UJ-tu,
uniknęli dziś łomotu,
ale pozwać chcą Zbigniewa.
Niech ten Zbigniew lepiej zwiewa.

Horała się ścinał z Tuskiem,
ale przegrał z wielkim pluskiem.
I pokazał nam Horała
jak pisiory dają ciała.

PiS zawłaszcza Westerplatte.
Wciąż intencje ma kudłate.
Dopóki rządzą pisiory,
pozostaje kraj nasz chory.

Brak pociągów do Kostrzyna. –
Miało tak być! Miód, malina!
Premier wyszedł na jelenia.
Potem zmienił tok myślenia.

 

 

 

 

 

.

.