Na świadka

Tuska wzywa się na świadka.
Ziobro mówi: będzie jatka!
Lecz rzecz trzymał w tajemnicy,
by nie drażnić zbyt ulicy.
A Kaczyński o tym z prasy
się dowiedział – takie czasy!

Wszędzie łotry w naszym kraju!
Chyba ktoś tu jest na haju (?).
Wypowiedzi Jarosława
ni to pogrzeb, ni zabawa!

Przyłębskiemu pamięć siada
i skleroza go dopada,
więc kompletnie nie pamięta,
czy miał funkcję konfidenta (?).

Piotrowicz mu nie pomoże.
O to nawet się założę,
bo komuchy, choćby z grzywną,
mają pamięć selektywną.

Wrócił Misiewicz do kraju.
Siedząc nad brzegiem ruczaju,
myśli sobie: co za młoty
wzięły mnie do tej roboty!

Lecz już Kaczor go olewa!
(Czasem też rozsądek miewa).
Ale niosą nawet błonie,
że on jest najlepszy w MON-ie.

Ostatnio dostał podwyżkę.
Macierewicz mu łodyżkę
dał świeżego tulipana,
bo tak ceni tego pana.