Na prezydenckie wybory
niejeden jest stanąć skory.
Chciałby wygrać Andrzej Duda,
lecz on sam nie wierzy w cuda.
Stanąć chciałby Ryszard Kalisz,
choć lewicy nim nie scalisz.
Będzie walczył Korwin-Mikke –
jego szanse są dość nikłe.
I Palikot stanie w szranki –
znany ekspert w biciu pianki.
Miller zjechałby pół świata,
żeby mieć już kandydata.
Do gry stanie też Bronisław –
imię jego szanuj i sław.
Może takie mieć poparcie,
że już wygra w pierwszym starcie.