Jest w PiS duże poruszenie.
Mówią o tym na antenie.
Na wybory kandydatów
zgłosił prezes. Brak wakatów.
Na Warszawę idzie Jaki.
Przewracają się aż flaki.
A dla niego czeska Praga,
bądź warszawska – jedna zgaga.
W Krakowie Wassermannowa.
Na jej widok boli głowa.
Lepiej już by Małgorzata
nawet była zezowata.
Choć oboje kandydaci
nie są łysi, ni garbaci,
to nie życzę by te miasta
miała przejąć z PiS-u kasta.
W długi weekend PiS kiełbasy
sobie robił. Toż cieniasy!
O niepełnosprawnych losie
temat mają ciągle w nosie.