Odkryli w rejestratorze
wybuch! – ratuj się kto może!
U ministra – rzecz fatalna –
choroba nieuleczalna!
200 lat jak zmarł Kościuszko.
Adrian walnął się na łóżko
i pomyślał, chrupiąc żelki:
ja nie będę już tak wielki! :-(
A w temacie rezydenci
Adrian stwierdził: To mnie nęci!
Lecz nie włączył się do sporów,
by nie drażnić już pisiorów.
Adrian czasem ma zaparcia,
jednak bardziej szuka wsparcia.
Choć nie znalazł go w Wisłockiej,
znajdzie pewno w Nowogrodzkiej.
W Belwederze powitanie
znów nie było na kolanie.
Czemu nie witał Kaczora
tak jak Ojca Dyrektora?
Za powitanie tak marne
zgarnie Adrian punkty karne.