Kampania prezydencka Dudy

Duda lubi k. wirusa.
Wskoczył więc do DudaBusa.
W nim objeżdża wsie i miasta,
rolując, jak wał do ciasta.

Pojechał do Garwolina.
Jakaż była jego mina,
gdy go witał radny z PiS-u.
A zmierzamy do kryzysu.

Pojechał też do Orlenu.
Choć nie znalazł tam grafenu,
sprawdzał, jak Orlen odkaża.
Czas go wysłać do lekarza.

A PiS Orlen ciągle wspiera.
Ludzi bierze zaś cholera,
że Duda robi kampanię.
Wyżej cenię już Albanię.

Duda koronawirusa
ceni tak, jak Sandra bluesa.
Może być od niego chory,
lecz ma fory na wybory.

Czy wybory przesunięte?
Nie i wyjaśnienia dęte.
Konkurencja nie ma głosu.
A Duda korzysta z losu.

Turczynowicz – owa młódka
niesłychanie jest cwaniutka.
Niby boi się wirusa.
Nie chce więc do DudaBusa.

W polityce jest Kieryłło?
Mówiąc krótko – To już byłło.
Niech już inni szkodzą Dudzie,
a ten spada na odludzie.