Cały świat szuka Putina.
Internet aż się ugina
i rozpala do białości,
od zalewu możliwości.
Mnóstwo poszlak wciąż się rodzi,
od Meksyku, aż do Łodzi.
Czy to spisek generałów?
A może z nas robią wałów?
Pewien student wyszedł z kina,
myśląc, że znajdzie Putina.
Ktoś też widział Władimira,
lecz miał dolegliwość – świra.
A może czas w stół odpukać,
i już przestać jego szukać?