Pięć już lat PiS nami rządzi i jeśli ktoś może sądzi,
że tam same są kryształy,
to rozumek ma dość mały.
Przed Pałacem Prezydenckim
(Nie mylić z domem studenckim.)
przedstawione są afery
naszej władzy, do cholery.
Morawiecki swój majątek
oraz żony (gubię wątek)
miał ujawnić, lecz ukrywa.
Wśród pisiorów tak już bywa.
I podobnie jest z Szumowskim.
(Nie mylić go z Romkiem Dmowskim.)
W żonie bardzo zakochany,
lecz majątek jej nie znany.
A w aferze z wieżowcami
(Spółka Srebrna – wiecie sami.) nie przesłuchano Kaczora.
Sytuacja mocno chora.
Pamiętamy Misiewicza
u boku Macierewicza.
Miał na armię wpływ chłopina.
To na prawdę wielka kpina.
Kto się przejdzie przed Pałacem
na wycieczkę, nawet z kacem, to afery PiS oceni.
Potem spacer wśród zieleni.