Fałszerstwa

Nikt nie krzyczy o fałszerstwach
po wyborach – tych z niedzieli.
Opozycja jakaś czerstwa.
Nagle zbrakło wichrzycieli.

Już Brudziński wstrzymał żarty,
które głosił z wielkim hukiem,
że unieważnianie karty
sprytny fałszerz robi kciukiem.

Czy ukryli się gdzieś w borach
ci działacze i posłowie,
co fałszerstwa przy wyborach
nam wieszczyli? Kto mi powie?

Trudno zgłębić jest znaczenie
nagłej tej metamorfozy.
Odstawiam to zagadnienie,
by nie mącić życia prozy.